Chociaż Carl Jung, jeden z twórców psychologii analitycznej, nigdy bezpośrednio nie wspomniał o tarocie w żadnej ze swoich prac, łatwo jest znaleźć powiązania między koncepcjami, które zbudował, a tarotem. Jednym z jego największych wkładów w teorię psychiki są archetypowe obrazy i zbiorowa nieświadomość, która jest podstawą, z której czerpie tarot.
Chociaż od dzieciństwa ciągnęło mnie do tarota, nigdy tak naprawdę nie rozumiałem, jak to działa i dlaczego, dopóki nie natknąłem się na pracę Junga znacznie później w moim życiu. Jego pisma uzasadniały praktykę, której nie mogłem znaleźć gdzie indziej. Będę pierwszym, który przyzna, że nigdy tak naprawdę nie wierzyłem w tarot jako narzędzie do wróżenia – w taki sposób zawsze sprzedawano mi tarot. Ale patrzenie na tarota z bardzo jungowskiego, symbolicznego punktu widzenia naprawdę miało sens i otworzyło mi wiele drzwi w zrozumieniu siebie.
Zbiorowa nieświadomość to nazwa, którą Jung nadał źródłu symboli i archetypów, z których czerpiemy ludzkie narracje.
Na przykład prawie każdy z nas spotyka gdzieś w swoim życiu postać matki i widzimy, jak ta postać powtarza się w wielu historiach, legendach, mitach - a nawet w filmach, programach telewizyjnych itp. Chociaż ten archetyp niekoniecznie musi wyglądać tak samo dla każdego (może występować w wielu formach, niekoniecznie nawet kobiecych), relacja między tobą a archetypem jest zasadniczo taka sama: ktoś, kto troszczy się, kocha i pielęgnuje twoje potrzeby emocjonalne, kto pomaga ci się rozwijać i kochać. Widzimy aspekty tej postaci wszędzie w różnych kulturach: Durga, Gaia, Hathor, Mary itp.
Chodzi o to, że nasza psychika jest wypełniona tymi archetypowymi obrazami, które tworzą strukturę tego, jak opowiadamy historie i myślimy o naszym życiu. Przyjrzyjmy się, jak te archetypy rozgrywają się w Tarocie, a konkretnie w Wielkich Arkanach. Używam zdjęć z nadchodzącej talii, która ma zostać wydana, Tarota Świetlistego Ducha, którego próbki wkrótce pojawią się w poczcie! Mam nadzieję, że posłuży to jako zapowiedź niektórych kart!
W połączeniu anima i animus mają reprezentować jedność, całość, pełną jaźń. Jung wierzył, że każdy człowiek ma w sobie „kobiece” i „męskie” aspekty swojego charakteru. Częścią posiadania zrównoważonej psychiki jest uznanie, zrozumienie i zaakceptowanie zarówno aspektów „kobiecych”, jak i „męskich”.
Myślę, że ważne jest tutaj, aby poruszyć jedną rzecz – chociaż anima i animus są tradycyjnie kojarzone z płciami, zasadniczo stanowią zestaw cech, które są naprawdę neutralne pod względem płci. Wszyscy mamy inną równowagę anima i animus w nas, i jakakolwiek równowaga, z którą czujemy się najbardziej komfortowo i z którą czujemy się najbardziej, jest absolutnie w porządku! To jest to samo podejście, które stosuję do dychotomii królowych/królów na kartach dworskich. Wszystkie one są lustrem nas samych w różnych momentach naszego życia. Chociaż identyfikuję się jako kobieta cis płci, mogę również identyfikować się z niektórymi aspektami króla, a także innymi aspektami królowej itp.
Kochankowie - reprezentujący jedność, połączenie przeciwieństw i dwoistości.
Świat - energie z tej karty są podobne do energii kochanków, ale na większą skalę, związek, który nie jest tylko między dwiema częściami, ale wszystkim.
Anima to „kobiece” aspekty naszej postaci – i podobnie jak animus, może mieć zarówno pozytywne, jak i negatywne przejawy. Pomyśl także o odwróconych i wyprostowanych wersjach królowych, a konkretnie o królowej różdżek - mogą być ogniste i namiętne, a to może objawiać się jako ktoś, kto promienieje energią, lub też jako ktoś, kto jest gniewny lub zazdrosny.
Wysoka Kapłanka - widzimy w niej Sophię, czyli kobiecy archetyp, który promieniuje mądrością i zrozumieniem.
Wytrzymałość - w przeciwieństwie do czysto fizycznej siły, ta karta bardziej dotyczy wewnętrznej siły i wytrwałości.
Cesarzowa - opiekuńcza i kochająca, jest przedstawicielką matek, opiekunek.
Animus to „męskie” aspekty naszej postaci. Z jednej strony reprezentuje naszą potrzebę obserwacji, wyczuwania i formowania kategorii, struktur i logiki w naszym życiu, w przeciwieństwie do intuicyjnego i głębokiego emocjonalnego zrozumienia animy. W innych wersjach postrzegamy ich jako archetyp mądrego starca, który pomaga nam prowadzić drogę do nas samych.
Hierofant, Pustelnik - archetyp mądrego starca, który postrzegamy jako przewodnika duchowego.
Cesarz - którego władza tworzy struktury, systemy, prawa i zasady, reprezentatywne dla ojców, których mamy w naszym życiu.
Persona jest znana jako twarz, którą pokazujemy światu. Chodzi o to, jak prezentujemy się innym i jak chcemy być znani i jaką rolę chcemy odgrywać w naszym społeczeństwie - na przykład: artysta, naukowiec itp. Jung wierzył, że zdrowe jednostki potrafią być dość elastyczne w swoim persona, do której się przywiązują - w tym, że rozumieją wielość i różnorodne wersje jaźni.
Magik - ten, który jest mistrzem przejmowania władzy, przekształcania wewnętrznych myśli w zewnętrzne przejawy. Podobnie jak dzisiejsi magowie, jest mistrzem wprowadzania zmian poprzez zmianę percepcji.
To jest ta część nas samych, którą odrzucamy - aspekty nas samych, które chcielibyśmy pozostać w ukryciu. Innymi słowy, wszyscy czasami jesteśmy palantami, ale trudno to zaakceptować. Kiedy tego nie akceptujemy, staje się oderwany, jak inna istota, której nienawidzimy i nienawidzimy. Cienie to archetypowe fundamenty potworów, demonów, zła, dzieł. Częścią stawania się dojrzałą osobą i społeczeństwem jest zrozumienie ciemniejszych aspektów nas samych, a nie ich odrzucanie.
Diabeł - podobnie jak archetyp cienia, im bardziej go ignorujesz, tym bardziej będziesz przykuty do jego kaprysów.
Śmierć - sposób, w jaki reagujemy na tę kartę, jest podobny do tego, jak reagujemy ze strachem na cień. To uniwersalny cień człowieka - cień, który podąża za nami od dnia narodzin. Wszyscy decydujemy się nie myśleć o nim, ale pod wieloma względami zrozumienie, że wszyscy umieramy, jest momentem transformacji, który kształtuje sposób, w jaki decydujemy się żyć.
Trochę trudno jest opisać, czym naprawdę jest jaźń w świecie Junga – ale podsumowując, możesz myśleć o tym jako o zjednoczeniu wszystkich archetypów, które właśnie wymieniliśmy. Jung wierzył, że jako dzieci byliśmy prawie nieświadomie pełni, ale gdy dorastaliśmy, podzieliliśmy się i nasza podróż w dorosłości polega na ponownym odnalezieniu tej całości. Proces ten nazwano indywiduacją.
Głupiec - niewinność z szeroko otwartymi oczami, z której patrzymy na świat. To nie przypadek, że jaźń reprezentuje początek wielkich arkanów. Urodziliśmy się z mentalną całością, którą tracimy i odzyskujemy przez nasze życie.
Świat - powrót do pełni, której doświadczaliśmy jako dziecko. Głupiec integruje się z każdą napotkaną postacią i staje się sumą ich wszystkich.
W każdym razie, mam nadzieję, że wszyscy myśleliście, że ten zrzut mózgu był pomocny. Ale co z wami? Jakie inne karty tarota są reprezentatywne dla archetypów? Jeśli wszyscy jesteście zainteresowani, może napiszę kolejny post z większą ilością szczegółów!